aaa4
Dołączył: 26 Lip 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:44, 26 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
ommy Arano obudzil sie i jakis czas lezal, nie wstajac. Jak dlugo bedzie trwalo to uwiezienie, nie wiedzial. Gdy w koncu zdecydowal sie podejsc do drzwi i okazaly sie otwarte, zdumialo go to niemal tak samo, jak fakt, ze jeszcze zyje.
Key Altos siedzial w fotelu, bardziej przypominajac teraz mlodego wykladowce niz najemnego zbira. Statek, ktorego glos wydal sie chlopcu dziwnie smutny, wyglosil zdanie:
-Na gwiezdzie, na planecie, na mojej planecie zwanej Ziemia... - i urwal.
-Umyj sie - polecil Tommy'emu Key.- W lazience jest szczotka do zebow i recznik.
Tommy skinal glowa i przeszedl przez pokoj, starajac sie nie zblizac za bardzo do Altosa. Nie wytrzymal i zapytal:
-Dlaczego twoj statek ciagle zmienia glos?
-Jeszcze nie okreslil swojej swiadomosci - odrzekl z calkowita powaga Key. - Nie jest pewien swojej plci, wieku i statusu spolecznego.
Chlopiec postanowil wiecej nie pytac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|